Czas, emocje, historia, ludzkie radości oraz trudności, a nawet cierpienie – wszystko to znajdziemy w starych przedmiotach.
Przyzwyczajeni do dostępności wielu artykułów nie zawsze jesteśmy w stanie dostrzec walory dawnych rzeczy. Ich znaczenie, przesłanie, ich duszę. A skrywają w sobie tak wiele…
Te pojedyncze cacka, to opowieść o czasach, o ludziach, o tym czym były i co widziały. To kawałek mojej i twojej historii.
Patrz, taki niby zwykły świecznik. Ot forma, porcelana i ciut farby. A jednak!
Wykonany w Chodzieży w czasie okupacji, kiedy to niemiecki zarząd przejął zakład z zapasem surowców i wykwalifikowanym personelem technicznym, składającym się głównie z Polaków i nazwał jedną z pierwszych, polskich wytwórni porcelany: Porzellan und Steingutfabrik A.G. in Kolmar. Produkowano wówczas głównie zastawę stołową z nastawieniem na porcelanę gastronomiczną, techniczną i elektroniczną dla potrzeb armii niemieckiej.
I wówczas powstał on! Elegancki, kolorowy, pięknie zdobiony jakby na przekór czasom, jakby na pocieszenie. Czy dał radość tworzenia i światełko normalności pewnej Polce, która go wtedy malowała? Co w nim widziała?
Jak myślisz?
Ile dziś jest wart? Jak go wycenisz?